Blog

Jeśli trafiłeś na ten artykuł, zakładam, że albo spotykasz się z kimś, albo planujesz wejść w związek. Co więcej, pragniesz, aby Twoje życie miłosne wyglądało jak należy i oddawało Bogu chwałę. Albo może po prostu jesteś ciekawy, co takiego możesz zrobić, aby wytrwać w decyzji o czekaniu z seksem do ślubu. A może – co też jest możliwe – przekroczyłeś już tę granicę i desperacko chcesz wrócić na właściwą drogę.
Bez względu na powód, mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu będziesz wyposażony w narzędzia, które pomogą Ci czekać z seksem do ślubu. Zalecenia, którymi chcę się podzielić, mogą wydawać się trudne, ale naprawdę mogą Ci pomóc. Jeśli więc chcesz poczekać (a gwarantuję Ci, że naprawdę WARTO czekać), pozwól mi opowiedzieć o tym, co ja i mój mąż robiliśmy podczas randkowania, aby zachować czystość.
Bóg stworzył intymność jako coś, co powinno mieć miejsce TYLKO w małżeństwie – jest to najczystsze i najbardziej spełniające doświadczenie, jeśli odbywa się w małżeńskim łożu (lub pod prysznicem, albo w każdym innym miejscu – w każdym razie, między mężem a żoną😉). I jestem pewna, że ufając Bogu, chcesz otworzyć ten dar w odpowiednim czasie.
Więc usiądźmy przy filiżance kawy, herbaty (ja już nalałam sobie Earl Greya do kubka we flamingi) i porozmawiajmy. Jak wierzący z wierzącym. Jak przyjaciel z przyjacielem.
Przeszłość i jej spojrzenie na czystość przedmałżeńską
Myślę, że istniało wiele powodów, dla których jeszcze kilka dekad temu pójście do łóżka z kimś przed ślubem było skandaliczne. Niestety, większość z nich jest obecnie zbywana oraz krytykowana słowami „To starodawne!”.
Kiedyś to mężczyzna miał obowiązek dbać o czystość kobiety, a ona miała czekać na niego również w kwestii seksu. Oczywiście, wtedy śluby odbywały się szybciej (w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów, kiedy ślub może nastąpić LATA po zaręczynach). Zakochanie, oświadczyny, wstrzemięźliwość, ślub i seks. Uważam, że była to piękna i właściwa kolejność. Teraz żyjemy w czasach promujących seksualną wolność (a raczej rozwiązłość, która raczej z wolnością niewiele wspólnego ma).
Są jednak ludzie (chrześcijanie!), którzy chcą trzymać się tych „retro” wartości. Niestety brak praktycznych wskazówek, jak dokładnie zadbać o czystość, oraz presja społeczna sprawia, że jest im o wiele trudniej. Na szczęście mogę przyznać, że ja i mój mąż (hurra!) wytrwaliśmy w decyzji o czekaniu z seksem do ślubu. Jak? Trzymaliśmy się tych zasad:
1. Nie całujemy się przed ślubem
To może wydawać się surowe, wiem. Ale pomyśl o tym w ten sposób – nikt od razu nie wskakuje z kimś do łóżka! Elementem prowadzącym do tego jest zazwyczaj… pocałunek w usta. Jest to gest, który wyróżnia dotyk przyjacielski oraz romantycznego. Możesz całować przyjaciół w policzek, a nawet w czoło, ale usta to już teren typowo romantyczny, zgadza się?
Więc jeśli zaczniecie się całować dopiero po wymianie przysięgi, traktując to jako część prezentu „do rozpakowania” po ślubie, ograniczacie ryzyko przekroczenia granicy intymności. Pocałunki rozbudzają pożądanie, więc bezpieczniej jest je zarezerwować na później. Poza tym, hej, jak byś się czuł, gdyby Twoja żona podarowała Ci swój pocałunek, a Ty mógłbyś podarować jej swój? Czyż nie jest to wspaniały przywilej?
Szczerze, nie było mi łatwo nie całować się z Alexem. Ustaliliśmy jednak tę zasadę i postanowiliśmy trzymać się jej bez względu na wszystko. Dzięki temu mogliśmy przeżyć romantyczny pierwszy pocałunek w dniu naszego ślubu.
Diabeł potrafi przecisnąć się przez najmniejszą szczelinę – a pocałunek może być jedną z nich.
I Piotra 5:8-9: Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć. Przeciwstawiajcie się mu, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem waszych braci na świecie.
2. Nie spędzanie czasu sam na sam w prywatnych miejscach
Nigdy nie widziałam nikogo uprawiającego seks publicznie (i całe szczęście!). Ponieważ takie rzeczy zazwyczaj dzieją się za zamkniętymi drzwiami.
Dlatego uznaliśmy za konieczne ustalenie zasady: nie przebywać sam na sam w domu lub innych prywatnych miejscach. Nawet gdy moja współlokatorka wychodziła na zajęcia – wychodziliśmy razem z Alexem na spacer… nawet w deszczu!
Pożądanie jest silnym uczuciem, i myślenie, że „Ja sobie poradzę z pokusą” nie jest zbyt mądre. Jeśli jesteś zauroczony, również fizycznie, swoją dziewczyną, zostanie z nią sam na sam może stworzyć bardzo gorącą atmosferę. Tak samo jak z rezerwowaniem pocałunków na życie po ślubie – po co niepotrzebnie kusić los?
3. Ubieranie się skromnie
Nasze ciała są świątyniami Boga. Utrzymanie ich w czystości to nasza odpowiedzialność. A fizyczne przyciąganie jest bardzo silne – co po ślubie będzie ogromnym błogosławieństwem! Na razie jednak powinno zostać stonowane.
Grzech nieczystości zaczyna się w głowie – a najkrótsza droga prowadzi przez to, co widzimy. To, jak się prezentujemy, ma wpływ na wszystko, łącznie ze sferą miłosną. Za każdym razem, kiedy kobieta ubiera się wulgarnie, nie tylko szuka niewłaściwej uwagi od niewłaściwych mężczyzn, ale także obraboiwywuje swojego przyszłego męża z cudownego prezentu! To samo tyczy się mężczyzn – za każdym razem, kiedy patrzą z pożądaniem na kobiety, nie tylko grzeszą przeciw Bogu, ale także przyszłej żonie.
Skromne ubrania oraz samokontrola to dwa narzędzia, które pozwolą Ci czekać z seksem do ślubu.
4. Poważne podejście do związku
Już pierwszego dnia naszej relacji powiedzieliśmy sobie jasno: spotykamy się po to, by kiedyś się pobrać. Świadomość tego celu była fundamentem wszystkiego.
Poza tym, jeśli wiesz, że to tylko kwestia miesięcy (czasem lat, ale nie zalecam czekania tak długo ze ślubem, o tym w innym artykule), o wiele łatwiej wytrwać w postanowieniu czystości.
Traktuj więc swój związek jako wstęp do małżeństwa!
5. Pełna szczerość o przeszłości seksualnej
Im bliżej byliśmy ślubu, tym bardziej odczuwaliśmy potrzebę rozmowy na ten temat. Nie zachęcam Cię do przypadkowych rozmów o seksie podczas randek, ale powinna odbyć się jedna szczera rozmowa o przeszłości seksualnej obu stron.
Otwarte wyznanie grzechów, które popełniło się w tej sferze, pozbawia ich mocy – już nie są brudnymi sekretami, ale przebaczonymi błędami przeszłości. To także wzięcie odpowiedzialności i obiecanie drugiej osobie „To są moje słabości, ale będę z nimi walczył”.
6. Ustalanie jasnych granic dotyczących dotyku
To bardzo indywidualna kwestia; ważne jest ustalenie granic komfortowych dla obu stron. Możesz użyć prostego kryterium: jakiego rodzaju dotyk byłby odpowiedni między rodzeństwem? Dopóki nie wypowiecie przysięgi małżeńskiej, właśnie tym jesteście – bratem i siostrą w Chrystusie!
Jeżeli jakiś rodzaj dotyku wzbudza w Tobie uczucie pożądania, śmiało postaw tam granicę.
Mateusza 18:8-9: Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny. I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego.
7. Trzymanie się zasad!
Najważniejsze było dla nas wytrwanie i… upór! Nie poddawaliśmy się presji otoczenia ani opiniom innych ludzi. Uwierz, że uważano nas za dziwaków dopóki dopóty nie te same osoby nie zobaczyły, jak romantyczne i pełne czułości jest nasze małżeństwo. Dlaczego? Bo każdy dotyk był jak dar, wyczekiwany, i święty.
Czekanie z seksem do ślubu naprawdę jest tego warte! Bóg chce dać Ci piękne doświadczenie otwierania tego daru we właściwym czasie. I choć świat mówi inaczej – naprawdę można wytrwać! My daliśmy radę i znam wiele par, które również tego dokonały. Uwierz mi – nie znam nikogo, kto żałowałby czekania… I jestem pewna, że Ty też nie będziesz żałować! 😊
Copyright © 2025 Lifeword.org. All rights reserved. No part of this article may be reproduced or reprinted without permission in writing from Lifeword.org
POST A COMMENT